niedziela, 29 czerwca 2014

ROZDZIAŁ 1

czytasz=komentujesz

MUZYKA

Otwierając oczy lampa, która zwisała centralnie nad moim łóżkiem raziła moje oczy. Zerknęłam na ręce, które były przywiązane do poręczy łóżka, jedna była zabandażowana. Nie mogłam nimi ruszać.
- Halo - krzyknęłam, a przynajmniej próbowałam. Nikt nie przychodził, poznałam, że nie byłam w więzieniu ale sama nie byłam pewna co to za miejsce. Przez szklane szyby mogłam dostrzec, że na korytarzu nie ma nikogo. Ja nie mogłam się ruszać, ręce i głowa bolały mnie. Chciałam stamtąd wyjść. Nagle poczułam powiew wiatru, popatrzyłam na okno, które było szczelnie zamknięte oraz zabezpieczone kratami z zewnątrz. Zobaczyłam otwierające się drzwi przez, które wszedł wysoki mężczyzna. Od razu odwróciłam głowę na znak, że nie mam ochoty z nim rozmawiać ale miałam nadzieje, że dowiem się gdzie jestem.
- Dzień dobry - podszedł do mojego łóżka opierając ręce na poręczach, nie odpowiedziałam nic. On widząc zero reakcji z mojej strony sprawdził tylko moje opatrunki, zapisał coś w karcie i wyszedł. W mojej głowie było jedno pytanie "GDZIE JA JESTEM !" Przez myśl mi nie przyszło, że mogę być w szpitalu psychiatrycznym. Nie wiedziałam nawet, która jest godzina.
Drzwi znów się otworzyły przez, które wszedł dość młody chłopak w kręconych włosach. Patrzyłam się na chłopaka, a on podszedł do mojego łóżka i usiadł na krześle.
Miał na sobie czarne rurki, koszule w kratę i bandamkę na głowie, wyglądał tak bardzo bad.
- G-gdzie jestem? - chrypnęłam.
- W szpitalu... - odpowiedział bez żadnych emocji w głosie.
- Możesz mnie odwiązać? - zapytałam.
- Niestety nie - nie takiej odpowiedzi się spodziewałam.
- Dlaczego? - miałam łzy w oczach.
- Ej tylko nie płacz...Nie mogę cie odwiązać bo ja nie mogę - uśmiechnął się ciepło - jesteś z więzienia, chciałaś popełnić samobójstwo pamiętasz? - zapytał, no jasne, że pamiętałam ale nie odpowiedziałam nic.
- Czy ja stąd wyjdę? - to pytanie było głupie, chłopak zaśmiał się.
- No pewnie, że tak - powiedział ze śmiechem - Jestem Harry a ty?
- Zoey - powiedziałam z uśmiechem, a na twarzy chłopaka pojawiły się słodziutkie dołeczki przez co wyglądał tak uroczo...
- Teraz jeśli pozwolisz pobiorę ci krew do badania - wyciągnął strzykawkę z kieszeni (z kieszeni? ) oblizał usta i wbił igłę w moją żyłę na ręce, widziałam błysk w jego oku. Nie mógł mnie odwiązać, a krew pobierać mógł? Coś mi tu nie pasowało...Chłopak ściągnął igłę, a strzykawkę włożył do kieszeni - świetnie - powiedział i oddalił się ode mnie z uśmiechem - mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy Zoey - odpowiedział i wyszedł z mojej sali, przeszedł mnie dreszcz po ciele, to było dziwne.
Bardzo długo leżałam i nikt do mnie nie przychodził.
Potrzebowałam do toalety, musiałam się tam jakoś dostać.
- Halo ! - krzyknęłam i nic - Czy ktoś mnie kurwa słyszy?! - wrzasnęłam ze łzami w oczach, w końcu weszła pielęgniarka (chyba) do sali.
- O co chodzi?
- A może pomyślelibyście o pacjentach... Muszę do toalety - powiedziałam, a kobieta zaczęła mnie rozwiązywać, kiedy już to zrobiła wstałam i poszłam do łazienki.
Mój pęcherz mógł w końcu odpocząć.
- Będziesz mieć dziś gościa - powiedziała kiedy wyszłam z łazienki.
- Kogo? - zapytałam kładąc się.
- Twoją ciocię.
- Megan? - ucieszyłam się, a pielęgniarka wzruszyła ramionami i wyszła z sali. Kurwa i kto tu był psychicznie chory, ja czy jakiś muł, który nie wie na jakim świecie żyje.
***
Po jakimś czasie ku moim oczom ukazała się ciocia.
- Ciociu - szepnęłam mając łzy w oczach.
- W porządku ptaszyno - wzięła moją dłoń w jej objęcia.
- Ja ich nie zabiłam - płakałam.
- Ciii... - jej głos zawsze mnie uspokajał - wiem ptaszyno.
- Ciociu weź mnie stąd - łkałam.
- Już to załatwiłam ale dopiero jutro - tak się ucieszyłam na to co mi powiedziała - teraz odpocznij - szepnęła cmokając mnie w skroń, uwielbiałam ją, była taka podobna do mojej mamy. W końcu były bliźniaczkami.
Przymknęłam moje powieki, długo nie minęło aby moje zmęczenie wzięło górę.
***
Znów miałam ten sen, tym razem był bardzo wyraźny.
Byłam w ogrodzie, a za mną wznosił się wielki pałac, była piękna słoneczna pogoda.
Nagle poczułam, że ktoś mnie obejmuje, odruchowo odskoczyłam od tej osoby i odwróciłam się. Moim oczom ukazał się ON. Wreszcie go zobaczyłam. Wreszcie pokazał swoją twarz. Niebieskooki wysoki mężczyzna.
- Witaj moja *Puteri - wpatrywał się we mnie.
- Kim jesteś! - odsunęłam się od niego, on zaśmiał się.
- To nie istotne droga Puteri - powiedział i podszedł do mnie bardzo blisko, jego czarne skrzydła zamknęły mnie w jego objęciach, nie mogłam cofnąć się. W końcu zastygłam wpatrując się w jego lśniące niebieskie oczy - jesteś piękna - rzekł i bez zastanowienia zatopił swoje usta w moich, mruknęłam tylko. Próbowałam go odepchnąć ale w końcu mu uległam. Poczułam jak moje nogi drżą, moje serce biło tak szybko...


______________________________________________________

*Puteri - Księżniczka w języku Malajskim

Witam was w I rozdziale, mam nadzieje, że się poprawiłam i wam się podoba.
Starałam się nie robić już błędów, które popełniłam w prologu.
Szablon będzie dopiero po 30-tym.
Jeśli czytasz proszę cię skomentuj szczerze. To dla mnie bardzo ważne, będę starała się poprawiać jeśli popełniam jakieś błędy.
Przyjmuje na klatę każde komentarze.

Powiem szczerze, że nie jestem zadowolona z tego rozdziału. Jest tu tak nasrane brzydko mówiąc.
Musiałam tak zrobić, żebym mogła spokojnie zrealizować swój plan na rozdział 2 , który już napisałam.

W 2 rozdziale znajdą się wątki detektywistyczne, będzie akcja, która przyspieszy ci tętno także proszę wytrwaj ze mną :)


Dziękuję xx

10 KOMENTARZY = 2 ROZDZIAŁ

17 komentarzy:

  1. Jejciu to jest genialne! Już się nie mogę doczekać 2 rozdziału :D
    Mam tylko takie jedno małe pytanie czy może czytałaś cykl dom nocy? Bo to jak ciocia mówiła "ptaszyno" i w ogóle tak mi przypominała babcię głównej bohaterki zresztą też się nazywa Zoey xd
    @bemyTommo_

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz bardziej mi się podoba, już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :)
    @czikahorana

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się ten rozdział i trzymam za Cb kciuki x

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezłe. Widać, że za dużo angielskiego XD ("Ja robiłam..."). Możesz jeszcze dodać więcej akapitów - będzie się lepiej czytało i tekst stanie się bardziej przejrzysty. Naprawdę mi się podoba, nie przestawaj, misiu xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się ciekawe opowiadanie :). Jest parę błędów, ale tym się nie przejmuj. Czekam na nexta xx

    OdpowiedzUsuń
  6. jaaaaaaaa... o co chodzi ? Ja już chce kolejny rozdział ! ncjsdnxcv ♥ jest piękny i wspaniały... Tak tajemniczy że aż mnie ciekawość zżera ! <333 Prosze dawaj jak najszybciej nowy ! :**** Twoja @luv_1d_bromance xx

    OdpowiedzUsuń
  7. te ff wydaje mi się takie inne od wszystkich a to dopiero 1 rozdział xd czekam na następny! <3 @berry_bluexo

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się ciekawe opowiadanie :) Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału x

    OdpowiedzUsuń
  9. jejku, to jest już moje ulubione fanfiction, a do tego o Louisie ♥ Świetne, potrafisz pisać xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wywołałaś u mnie szeroki uśmiech, dziękuję ci bardzo za to :)

      Usuń
  10. Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny poprostu świetny <3

    OdpowiedzUsuń