poniedziałek, 7 lipca 2014

ROZDZIAŁ 4



"Byłam tam znowu, za mną wznosił się piękny zamek, a ja byłam w ogrodzie.
Rozglądnęłam się dookoła lecz nikogo nie spostrzegłam, śpiew ptaków rozweselał to miejsce. Przede mną znajdowało się jeziorko, w którym kaczki poruszały się swobodnie. Miałam na sobie piękną białą, jedwabną sukienkę. Moje włosy były rozpuszczone, idealnie rozczesane, po bokach znajdowały się dwa warkoczyki, które łączyły się ze sobą. Podeszłam bliżej jeziora i przykucnęłam podpierając się ręką. Na wodzie unosił się piękny kwiatek, chciałam go wziąć. Nachyliłam się... Nagle poczułam, że ktoś albo coś mnie pchnęło do przodu, wpadłam do jeziorka. Wystraszona zaczęłam się topić. 
Straciłam siły i nadzieje, że wydostanę się z niego. Zaczęłam się zanurzać głębiej i głębiej. Widziałam tylko promienie słoneczne, które przedostawały się przez wodę. Zamknęłam w końcu oczy...Przestałam oddychać"
Usiadłam na łóżku szybko oddychając, byłam cała mokra od potu. Moje ciało trzęsło się.
- To tylko sen, to tylko sen... - powtarzałam sobie te słowa aż w końcu się uspokoiłam.
Przetarłam dłońmi twarz i spojrzałam na zegarek, była dokładnie 02:02...
Opadłam znów na poduszki patrząc się w sufit. Sen wydawał się tak realistyczny...
W moim gardle czułam gulę przez którą ciężko mi było oddychać.
Promienie księżyca raziły mnie prosto w twarz. Popatrzyłam się na okno, które było lekko uchylone, zasłony unosiły się delikatnie w wyniku lekkiego wiatru. Przekręciłam się tyłem do okna i przymknęłam oczy wtulając się w kołdrę.
***
(kilka dni później)
Cały dzień minął nudno jak każdy poprzedni. Praktycznie siedziałyśmy z dziewczynami oglądając jakieś seriale, obgadując chłopaków i pakując w siebie kolejne kalorie. 
- Dobra dziewczyny co powiedzie na mała imprezkę dzisiaj? - Danielle poruszyła zabawnie brwiami.
- Ja jestem za, a ty Zoey? - Caitlin dźgnęła mnie lekko w bok. Nie miałam ochoty na imprezy tym bardziej, że ciocia prosiła nas abyśmy nie wychodziły same wieczorem.
- Sama nie wiem... cioci...
- Och, Zo... To co mówi mama to nie słuchaj, ona jest przewrażliwiona, nic nam nie będzie, poza tym pojedziemy autem i nie będziemy dużo piły - przerwała mi Cai.
- No dobra... - zgodziłam się, nie chciałam wyjść na jakąś nudziarę.
- Czuje, że dziś poznam jakiegoś przystojniaka - pisnęła Danielle na co się głośno zaśmiałam - Zo... ty się nie śmiej, bo tobie właśnie najbardziej brakuje chłopaka. Jesteś taka śliczna, możesz mieć każdego.
- Danielle przestań... - zaczerwieniłam się lekko - Nie jestem ładna a poza tym nie szukam chłopaka...
- Zo? Mogę zadać ci pytanie? - Cai patrzyła się na mnie uważnie.
- No pewnie - przytaknęłam głową i również na nią spojrzałam, widziałam, że jest trochę rozbawiona. Bałam się tego pytania - Czy jesteś dziewicą? - zapytała prosto z mostu, a Dan wybuchnęła śmiechem.
- Musisz wszystko wiedzieć palantko?! - śmiała się Dan.
- Nie ma takiego słowa palantko! - walnęła ją.
- To czego go używasz? - wystawiła jej język.
- Tak jestem - wzruszyłam ramionami.Nie chciałam mówić o tym, że byłam gwałcona przez ojca.
- Serio? - patrzyła na mnie dziwnie - spokojnie, my też - zaśmiała się w końcu co mnie też rozbawiło - Ale mam zamiar to zmienić - poruszyła brwiami .
- Uuuu... W kibelku na imprezie? - zaśmiałam się.
Rozmawiałyśmy jeszcze długo, całkowicie zapomniałam o tajemniczych morderstwach, Harrym, Louisie,  ... Od kilku dni nie widziałam żadnego z nich, miałam nadzieje, że odpuścili, ale jednak nie...
Kiedy przyszedł wieczór zaczęłyśmy się szykować z dziewczynami. Ja ubrałam obcisłe czarne legginsy, czerwoną koszulkę, która odsłaniała część mojego brzucha, czerwone szpilki, czerwone usta ale jasny makijaż. Danielle kazała mi ubrać stringi po twierdziła, że dzięki temu szybciej zdobędę chłopaka. W zasadzie miała racje, chłopaki gapili się na dwie "rzeczy" jakimi są cycki i dupa. Nie zmienisz ich...
Kiedy byłyśmy już gotowe wyszłyśmy z domu, postanowiłyśmy zamówić taksówkę. Wcześniej powiedziałyśmy jednak cioci, że pojedziemy na imprezę. Zgodziła się choć niechętnie.
***
Już jak otworzyłam drzwi do klubu uderzył we mnie ostry zapach alkoholu, tytoniu i innych świństw...
Przepychałyśmy się z dziewczynami przez tłum spoconych i napalonych ludzi. 
- Co zamawiamy?! - krzyknęła Danielle, było tak głośno, że ledwo ją usłyszałam. Zamówiłyśmy sobie jak na razie po delikatnym drinku. Usiadłyśmy wszystkie trzy na wysokich krzesłach przy barze, rozglądnęłam się dookoła. Mój wzrok spotkał się z przystojnym "blondynem", który akurat wchodził do strefy "vip".W moim brzuchu poczułam motylki, kiedy blondyn przystanął w wejściu i odwrócił się powtórnie w moją stronę. Ja odwróciłam wzrok, czułam, że na moich policzkach tworzą się wypieki.
Po chwili poczułam dotyk czyjejś dłoni na mojej. Spojrzałam w oczy chłopaka i zamarłam.
- Chodź ze mną, tam jest ciszej - próbował przekrzyczeć muzykę. Ja spojrzałam na dziewczyny, które pchały mnie na siłę abym szła z nim. Rozbawiło mnie to trochę.
Szłam za chłopakiem trzymając go za rękę. Weszliśmy po schodach do wielkiego pomieszczenia gdzie również można było tańczyć, pić, ale było tam o wiele przytulniej.
- Jak masz na imię? - zapytał kiedy usiedliśmy na czerwonej kanapie.
- Zoey - uśmiechnęłam się lekko - a ty? - zapytałam patrząc w piękne hipnotyzujące oczy chłopaka.
- Niall - uśmiechnął się i przywołał kelnera rozdającego drinki. Wziął dwie szklanki wypełnione cieczą i podał mi jedną - A więc Zoey....Miło mi cie poznać - uśmiechnął się, stuknął szkłem o moją szklankę i napił się odrobinę, ja również wzięłam łyka.
Miałam wrażenie, że kiedyś już widziałam tego chłopaka.
- Co cię tu sprowadza... Nie widziałem cię tu wcześniej - powiedział naprawdę przekonująco, naprawdę myślałam, że mnie nie zna.
- Umm... Ja się tu przeprowadziłam, mieszkam teraz u cioci - uśmiechnęłam się biorąc kolejnego łyka.
Rozmawialiśmy tak dość długo, w końcu on mnie przeprosił i poszedł gdzieś na chwile.
Ja zdążyłam wypić drinka, a on wrócił.
- Zoey przepraszam cię bardzo, ale muszę wyjść - pomógł mi wstać, wyraźnie był czymś zdenerowany - Pomogę ci poszukać kuzynek - powiedział, skąd wiedział, że byłam z kuzynkami, a może mu mówiłam, no nie ważne.
Zeszliśmy na dół, on jak obiecał odprowadził mnie do Dan i Cai, a sam pożegnał się ze mną i wyszedł z klubu z innymi chłopakami. 
My również z dziewczynami już zbierałyśmy się. Postanowiłyśmy się przejść.
W trakcie drogi opowiadałyśmy sobie nawzajem o poznanych przez nas chłopaków.
Byłyśmy wszystkie takie podekscytowane tym całym zdarzeniem, ja wciąż w głowie miałam Nialla. 
Nagle usłyszałyśmy krzyki jakiś dziewczyn. W głowie usłyszałam głos. "Nie idźcie tam ! Wracajcie do domu ! " Tym razem zignorowałam ten głos. Twierdziłam, że mogę pomóc skoro ktoś potrzebuje pomocy. Poszłyśmy powoli z dziewczynami koło murowanej ściany. Światło lamp padało na dwóch chłopaków, którzy w objęciach trzymali mocno dziewczyny. 
- Ej to Niall - szepnęła do mnie Cai, a ja zamarłam. Zrozumiałam, że to ten sam chłopak, który był w domu moich rodziców, który...
Przestałam myśleć kiedy zobaczyłam jedną dziewczynę osuwającą się po ścianie, jeden z chłopaków uklęknął przy niej i przejechał ostrym pazurem po jej szyi po czym zlizał krew cieknącą z rany. Popatrzył się na nią i wbił usta w ranę ssąc jej krew. Dziewczyna jęknęła cicho. Wiedziałam, że nie możemy im już pomóc. 
Chłopak wziął jakąś szmatkę, która leżała przy kontenerze na śmieci i zatkał jej twarz mocno przyciskając szmatkę do jej ust. Dziewczyna szarpała się, próbowała odepchnąć go ale nagle...straciła siły... Jej ręce oparły na mokry od deszczu beton, a chłopak wstał, wziął dziewczynę i wrzucił ją do kontenera. On ją udusił.
- Jezu - szepnęła Danielle trzymając mnie mocno.
Ja straciłam Nialla z pola widzenia.
- Chodźmy stąd lepiej - odwróciłam się i pociągnęłam dziewczyny za sobą.
- A wy się gdzieś wybieracie? - przed nami stał Niall z zakrwawionymi ustami i kłami na wierzchu, oblizał usta i uśmiechnął się do mnie - Miło cię widzieć znowu Zoey...
- Horan, dobrze wiesz, że nie lubimy jak ktoś rusza nasze dziewczyny - odwróciłam się i zobaczyłam Harrego i tego chłopaka co szedł za nami. Ich oczy lśniły, a z ust wystawały ostre końcówki ich kieł. Niall zaśmiał się i otarł usta materiałem swojej koszulki.
- Coś mi się wydaje, że sobie wystarczająco nie pojadłem - syknął przez zęby.
- Coś mi się wydaje, że nie wiesz z kim zadzierasz - syknął przystojny chłopak za nami.
- Nie wydaje mi się, przyjacielu - pociągnął za rękę Cai i trzymał ją mocno. Widziałam przerażenie w jej oczach.
- Zostaw ją! - krzyknęłam chcąc podejść ale Harry pociągnął mnie.
- Zoey albo Caitlin - uśmiechnął ją jeżdżąc opuszkami palców po jej szyi. Caitlin patrzyła się na mnie.
- Dobra... - wyszarpałam się z objęć Harrego i podeszłam bliżej - ale pierw masz ją puścić...
Niall odepchnął Cai, która upadła na beton, a wziął mnie za rękę.
- A i powiedzcie swojemu "szefowi" - prychnął śmiechem - że ona jest moja... - zaśmiał się gardłowo i przysunął do siebie wsuwając rękę pod koszulkę i dotykając mój brzuch, poczułam ukłucie. Jego pazur wysunął się i wbił się w mój brzuch. Poczułam się słaba, śpiąca. Usłyszałam jakieś straszliwe piski w mojej głowie, dosłownie jak w horrorze. Ostatni raz usłyszałam ten głos "mówiłem, żebyś tam nie szła..." Po tych słowach...zasnęłam.


TO BE CONTINUED ... 

______________________________________________________

TADAM ! 
Jest rozdział 4 ... Mam nadzieje, że wam się podoba. 
Zawiodłam się przy 3 rozdziale. Wiem, że był okropny i nudny.

I'M SAD...

No więc tak macie już akcje.
Mam nadzieje, że ten rozdział podobał wam się bardziej od poprzedniego xoxo...

Dziękuję .



9 komentarzy:

  1. jejku.. ja nie wiem jak opisać swoje uczucia do rozdziału. Oczywiście jest wspaniale napisany i świetny.. ALe to co się tam stało... Nie wierze... Co Horan jej zrobi... I czemu reszta nie zareagowała... Mogli ją trzymać.. A jak sądze to Louis jest w jej głowie... tak czuje. No to chyba wszystko skarbie. Dawaj już 5 rozdział prooooooosze <33333 nie mogę sie doczekać !
    Twoja @luv_1d_bromance xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega <3 Ale się akcja rozwineła ,czekam na następny *-* /@Marta1642

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś nominowana do Liebster Award :) Więcej u mnie : http://the-policeman.blogspot.com/p/1.html

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, super rozdział.
    Do następnego!
    @sylwianna1Diana

    OdpowiedzUsuń
  5. Super podoba mi się nie mogę się doczekać xx
    @1dmyhopeee

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejciu to jest takie super dncvhjasbc już się nie moge doczekać co się stało z Zoey i ogólnie kolejnego rozdziału :D
    @bemyTommo_

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę się doczekać kolejnego :) ✌

    OdpowiedzUsuń
  8. BOSKIE !!<3 bardzo ciekawe,lubię taką tematykę,trafiłaś w moje gusta :D z niecierpliwością czekam na nex kochana:) weny życzę,do usłyszenia <3
    http://not-all-angels-are-beautiful.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń